Polski multimilioner i oszust złapany po siedmiu latach ucieczki

0
369
Wśród ofiar Piotra O. (po prawej) znalazł się słynny brazylijski piłkarz Romário. (Zdjęcia: lublin.policja.gov.pl; Edilson Rodrigues/Agência Senado)

Policja potwierdziła, że ​​58-letni Polak, który oszukał inwestorów na miliony, w tym brazylijską gwiazdę piłki nożnej Romário, trafił za kratki w Polsce po tym, jak złapano go po siedmiu latach ucieczki.

Oszust, którego władze przedstawiły jedynie jako „Piotr O.”, posługiwał się fałszywymi tożsamościami i wymyślał powiązania na wysokim szczeblu – w tym rzekomą przyjaźń z gwiazdą popu Michaelem Jacksonem – aby przekonać ofiary do powierzenia mu dużych sum pieniędzy.

Obiecywał znaczne zyski z fałszywych okazji inwestycyjnych i wykorzystywał sfałszowane dokumenty oraz przekonujący urok osobisty, aby utrzymać iluzję, że jest legalny.

W wyroku z 2019 roku, sąd okręgowy w Lublinie, w zachodniej Polsce, uznał Piotra O. winnym 18 przestępstw, w tym oszustwa, fałszerstwa dokumentów i wprowadzania w błąd.

Sąd ustalił również, że kontynuował działalność przestępczą podczas wcześniejszego pobytu w więzieniu. Został skazany na 13 lat więzienia i zobowiązany do zapłaty ponad 580 000 euro odszkodowania ofiarom.

Jednak oszust nie pojawił się, aby wysłuchać wyroku. Zamiast tego był na wolności.

Po siedmiu latach poszukiwań polska policja, z pomocą brytyjskich władz, namierzyła go w Wielkiej Brytanii. Został zatrzymany i ekstradowany do Polski w zeszłym tygodniu.

Przeczytaj także: Polska uruchomi w lipcu bezpośredni pociąg do Chorwacji

Słynna ofiara

Oszukańcza kariera Piotra O. sięga lat 90. XX wieku. Po raz pierwszy został skazany w 1997 roku za realizację fałszywych czeków o wartości ponad 22 000 złotych z banku we wschodniej Polsce. Podobne sztuczki stosował w Niemczech i Wielkiej Brytanii.

Jego wyczyny zyskały międzynarodową uwagę w 2003 roku, kiedy Romário, który niedawno zakończył karierę piłkarską, poinformował o stracie prawie 5 milionów dolarów na rzecz Piotra O., który przekonał go do zainwestowania w rzekomo wysokodochodowe operacje finansowe.

Polscy prokuratorzy stwierdzili, że oszust obiecał podwoić pieniądze piłkarza, ale nigdy tak się nie stało.

Przeczytaj na pl.sporten.com – Flick niezadowolony z postawy sędziego Szymona Marciniaka w starciu z Interem

W 2006 roku został skazany na 14 lat więzienia za oszustwo i pranie pieniędzy na kwotę ponad 9,4 miliona euro, chociaż wyrok później skrócono do ośmiu lat, a on sam wyszedł po odsiedzeniu zaledwie trzech lat.

W 2013 r. ponownie był objęty śledztwem w sprawie oszukania ośmiu polskich przedsiębiorców i banku na kwotę ponad 1,2 mln euro. Nawet podczas odbywania kary więzienia udało mu się manipulować ofiarami za pomocą telefonów i listów, przekonując je do przesyłania mu pieniędzy pod pretekstem zabezpieczenia pożyczek lub finansowania inwestycji.

Śledztwo zakończyło się wyrokiem w Lublinie w 2019 r. Oszust odsiaduje obecnie wyrok 15 lat więzienia w Polsce.